poniedziałek, 18 lipca 2016

122. Zaraz będzie ciemno

I choć to była tylko chwila, już do końca będzie mi towarzyszyć jak sen. Chcę bardzo Cię częściej w moim życiu, by móc to czuć jak najczęściej. 

***

Ja chcę jeszcze raz, jeszcze raz! Pojechałam na Woodstock właściwie dla koncertów i by miło spędzić czas. I nie żałuję. Warto było, by móc wysłuchać na żywo zespoły, które słucham. Od wieczora do nocy już tylko byłam przy dużej scenie i ani myśleć, by ze względu na bolące stopy stamtąd się ruszyć. Cały Woodstock chodziłam ledwo, droga, która zajmowała 10 minut, mi się dłużyła nawet do 40 minut. A to tylko dlatego, że chyba czas najwyższy pomyśleć czy z nogą nie iść do lekarza. Zrobiłam wiele rzeczy jakie chciałam zrobić, musiałam zrezygnować z niektórych rzeczy przez nogę. Ale i tak było zacnie! Przybiłam wiele piątek z obcymi ludźmi, chcieli mojego uśmiechu, były osoby proponujące mi pomoc, kiedy nosiłam zakupy z Lidla do namiotu (przez to mam przesilone łapy po dziś dzień, ale dałam radę), ktoś chciał podzielić się ze mną bułką i jakiś kawałek szłam z nieznanym gościem, którego mam nadzieję, że już go nerki nie bolą! Widziałam zielone i brokatowe brody, włosy, które są moim marzeniem, szczęśliwych i dobrze się bawiących ludzi. Byłam na koncercie Decapitated, Lacuna Coil, Apocalypticy w piątek i na początku na Grubsonie. Na Apocalyptice zamarzyło mi się być bardzo blisko sceny. I na początku było spoko, póki nie zrobiło się gęsto od ludzi, gdzie ledwo widziałam co się dzieje na scenie, wiele ludzi się jak zwykle obok mnie przepychało (do tego mam jakiegoś pecha), dużo ludzi się pchało, ledwo mogłam ręce wyciągnąć. I towarzyszyła mi jakaś dziewczyna, która podzielała moje zdanie i przez mój niski wzrost, jak była okazja, dawała mnie do przodu. Dziękuję! Jak już skończyli grać, chciałam iść, ale wzięła mnie za rękę i byłyśmy przy samej scenie. Nie wiem co ludzie w tym widzą, by być tak blisko, fajnie widzieć wykonawcę z bliska, ale tam jest jeszcze gorzej. Ścisk, znowu przepychający się ludzie, jak ktoś się pchał, wszyscy lecieli do tyłu, no nie było to coś dla mnie. Więc właściwie szybko uciekłam i jak widziałam, że ktoś przepycha się na tyły, to korzystałam z tego i szłam za ludźmi, żeby samej się nie przepychać. W sobotę noga mi totalnie umarła, ledwo co chodziłam, przeżyłam na dwóch maślanych bułeczkach, nie miałam kiedy zjeść coś innego, miło spędziłam czas z przyjaciółką i żałowałam, że szybko dość musiałam się zwijać, ale byłam na tym na czym najbardziej chciałam! Posłuchałam Dragonforce, którzy też zacnie zagrali, a potem najbardziej wyczekiwani - Bring Me To Horizon. Słucham ich już jakiś dobry kawał czasu, jestem zakochana w ich płycie Sempiternal, kocham praktycznie każdy kawałek, a najbardziej to Hostpital for Souls. Tutaj chyba zamieszczałam utwory, na fb na pewno. Więc nic dziwnego, że jak byłam w dla mnie idealnym miejscu, było tak samo gęsto jak byłam bardzo blisko sceny, porównywalne do tego, co było przy samej scenie. Byli ludzie pchani do tyłu, by takiego ścisku nie było, było pogo przede mną, chciałam dołączyć, ale bałam się, że stan mojej stopy by tego nie wytrwał. Jak Oliver chciał byśmy skakali - prawie każdy skakał (w tym ja), jeśli Oliver chciał byśmy usiedli, tak po kolei każdy siadał, by za chwilę skakać. Serio, to było coś naprawdę mega. Niesamowite przeżycie. Prawie płakałam ze wzruszenia, kiedy zagrali moje ukochane utworki, szkoda tylko, że mojego najukochańszego nie zagrali. Byłam chórkiem dla Olivera, tam gdzie takowy jest, znałam teksty każdej piosenki. I ubolewam, bo miałam 4 nagrania, okazało się, że mój telefon jest trollem i mam tylko dwa, z dwóch zrobił mi zdjęcia i 2 sekundowe filmiki. :< Ale mam dwa i aaa, teraz to jest jak sen. Chciałam jeszcze posłuchać Tarję Turunen, ale musiałam się zwijać. :< 
Trochę żałowałam, że na Grunwaldzie mnie nie ma, ale było i tak wspaniale, na Wooda na pewno będę jeździć jak będzie grało coś, czego słucham, uwielbiam i kocham. Też podobało mi się to, kiedy podczas przerwy między koncertami zrobiliśmy flagę Francji i tworzyliśmy dzięki temu jedność, łączyliśmy się z Francją dzięki temu. Na ekranie to wyglądało zacnie. 
Zobaczymy co będzie grać za rok w Kostrzynie nad Odrą. Teraz pokrywać się nie będzie z Grunwaldem, więc możliwe, że podaję po raz drugi. ^^
To trzeba przeżyć, być, by móc wypowiadać się na temat festiwalu, osoby, które nigdy nie były, a mają negatywne zdanie, niech najpierw będą, a potem się wypowiadają. ;)
Zapraszam na instagrama (shagonavonblack) - mam nagranie Shadow Moses BMTH, wstawię też drugi jaki mam i nagrania innych zespołów. ^^ 




 Bring Me to Horizon - Can you feel my heart
(jedno z ulubionych, które było mi dane słyszeć na żywo)

 (a tu gest solidarności, byłam niebieską karteczką)




 Bądź wsparciem dla innych, a nie ciężarem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz