sobota, 8 września 2018

192.

Tym razem to Ty będziesz moim wsparciem.

***

Chciałabym się uodpornić na wiele rzeczy. Nie zwracać uwagi, ignorować, nie myśleć. Przestać czuć. Ciężko jednak udawać, że się tego nie widzi, kiedy odczuwa się to na własnej skórze. Choć już dawno powinnam była o tym zapomnieć, żal nie chce pójść w zapomnienie. Powinnam była również w końcu odezwać się by wyrazić jak bardzo mi się to wszystko nie podoba, ale ja głupia czekam, aż w końcu zostanę zauważona. W końcu nie wytrzymam i zawalczę o swoje, o ile szybciej nie odejdę.
 Mam dość ludzi. Znowu. Są wyjątki, ale nieliczne, których to nie dotyczy. W tym wszystkim towarzyszą mi emocje, przez które jest mi przykro, ale może dzięki temu w końcu bardziej będę twardsza. Nawet po ciężkim dniu w pracy nie jestem ostatnio tak styrana fizycznie jak psychicznie. Jeszcze się jakoś trzymam, w razie czego sięgnę po lekarstwo, kiedy będzie bardzo źle. W końcu nie z takich rzeczy wychodziłam. 
Zastanawiam się nad zmianą szablonu, choć w dalszym ciągu mi się podoba. Zmieniłam za to rozmiar czcionki na większy. Zmieniłam ustawienia odnośnie komentarzy i również stworzyłam podstronę "o mnie", jeśli ktoś chce mnie poznać bardziej. LINK
W Łodzi zostaję dłużej, bo mam umowę do końca stycznia. Przynajmniej mam więcej czasu na ogarnięcie na przykład kaucji. A potem zobaczymy. Mam do tej pory mieszane uczucia.
Jeśli chodzi o zdrowie, objawy się nie udzielają, trochę mam obawy, by zejść z dawki. Boję się powtórki z tego co było.
Na pomorzu zawitam teraz 14 września i nie mogę się już doczekać. 
Czas odbudować siły.

 Uwielbiam i słucham, kiedy niekoniecznie mam ochotę na ciężkie brzmienie.