piątek, 8 lipca 2016

119. Ślimacze tempo

Chyba bym dużo nie skłamała, gdybym powiedziała, że potrzebuję w swoim życiu Twojej obecności.

***

Wszystko tak przeraźliwie pędzi. Dni szybko mijają. Coś przekłada się miesiącami. Skąd ten pośpiech? Rozumiem, że ludzie chcą coś mieć szybko, załatwić bez potrzebnego przyciągania by potem w spokoju nic nie robić i delektować się wolną chwilą. Nikt nie lubi robić czegoś, na co nie ma ochoty. Więc dlaczego tak szybko przychodzi nam decydować co chcemy robić, jaką chcemy mieć przyszłość?
Cóż, ja bardzo późno odkryłam co chcę robić, ale nie spieszę się z tym wszystkim. Na wszystko przyjdzie czas, też przede wszystkim chcę poznać siebie. Wiem, że i ja będę gotowa i powiem, że już czas na dalsze etapy. Ale nie robię niczego na siłę, w pośpiechu. Żałuję tylko, że dzień jest tak krótki.
Ja wracam powoli do normalnego funkcjonowania. Do ludzi mi nie tęskno jakoś szczególnie i delektuję się czasem spędzonym na tym, na czym chcę. Chcę spełnić jedno marzenie, więc tą miłą strefę niedługo opuszczę. Już czas najwyższy. Czeka mnie wędrówka po piankę montażową, bo moja umarła. Odkryłam za to fajny patent jak ją zastąpić, choć to nie to samo, ale daje radę. Kurde, lubię tworzyć. ^^
Podoba mi się to, jak wszystko idzie swoim ślimaczym tempem. Gdyby wszystko było od razu, co to za przyjemność pozyskania tego, jeśli się nie pomęczyło przy tym? ^^ Żadna przyjemność ze zdobywania, którego de facto wtedy nie ma.
Omnia - Morrigan
(chyba się uzależniłam)
Jeśli kroczysz do tego, na czym Ci zależy to dobra to droga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz