niedziela, 12 czerwca 2016

112. Wolne od wszelakich rzeczy

Odbierasz mi siły, fizyczne i psychiczne. Napawasz mnie lękiem i czerpiesz z tego radość. Będę się cieszyła jak się okaże, że to Ty jesteś w błędzie i odejdziesz na dobre. 


***


Na dość długi okres robię sobie wolne od wszelakich rzeczy. Nie mogę mówić, siada mi na nogi, co mi się bardzo nie podoba. Ale jestem w tym wszystkim dumna z tego, że skończyłam w krótkim czasie ogarniać pokój, w którym teraz przebywam. Niestety kosztem zdrowia, choć starałam się nie przepracować. Nie umiem wyczuć jeszcze, kiedy powinnam była przystopować, pomimo tego, ze sił mam jeszcze sporo. Jednak w pokoju mam nadzieję nie przebywać długo, a go opuścić i serio iść na swoje. Nie mogę się doczekać, kiedy otworzę sobie tą drogę samodzielności. Owszem, zależy to tylko ode mnie samej, jednak właściwie to nie do końca. Wiele czynników tutaj wpływa, o których nie za szczególnie chcę mi się pisać. Ruszyłam z jedną rzeczą na mojej liście rzeczy, które chcę zrobić.
I jakoś zaczęłam być bardziej aktywna społecznie, jakkolwiek to brzmi. Wiem czego mi brakowało, odnalazłam część siebie, zasługa jednej osóbki, która jest dla mnie ważna. ;) no po prostu odżyłam.
I jeśli jeszcze ktoś nie dotarł na g-con to szybko nadrobić! Byłam na większych i mniejszych konwentach. Na każdym miałam jakieś uwagi. A w mojej miejscowości mi się póki co bardzo podoba i nie mam zastrzeżeń, jest wręcz bardzo miło. ;) i mam nową inspiracje, nawet możliwe nowy pomysł do mojej powieści, którą narazie wstrzymałam.
A żeby mieć jeszcze siły i zdolność mówienia na dzisiaj, to pozwolę sobie odpłynąć.
Nie wszystko co wydaje się mało znaczące, jest mało ważne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz