piątek, 27 września 2019

220. Pułapka

Nie uciszę swoich demonów sama. 

***

Czuję się jak w jakiejś pułapce, z której nie ma wyjścia. Karmi mnie myślą, że w końcu to wszystko się skończy, ale to tylko gra. Przestalam walczyć, by z tego wybrnąć, czuję że coraz bardziej tonę, nie ma wyjścia. Chyba na dobre tutaj utknęłam. Chcę krzyczeć, lecz moje usta od razu nabierają pełno wody. Tak bardzo chcę wykrzyczeć Twoje imię, lecz co jeśli na darmo? A jeśli to nie to Ciebie mam wołać?
Trwa wewnętrzna walka.
Chcę wygrać tą walkę, więc biegnę. Biegnę, ile sił mi w nogach starczy. Biegnę wierząc, że gdzieś tam na zewnątrz jesteś Ty i zauważysz mnie. Nie przyjedziesz obojętnie a pomożesz mi z tego wyjść, pomożesz mi tą walkę wygrać wspólnie, gdyż wiem, iż Ty powadzisz swoją własną, podobną walkę. Razem możemy więcej. Możemy zwyciężyć. Razem zrzucić ten kamień milowy. 


Zastanawiam się... 
Czy czasem jednak myślisz o mnie? Na przyklad wtedy, kiedy boisz się o mnie myśleć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz