piątek, 25 grudnia 2015

76.

Uwielbiam ten czas. Przyjemna atmosfera, wszyscy szczęśliwi i wiem, że warto było bawić się w to wszystko, aby zobaczyć ten uśmiech na twarzy. Czuję z jednej strony spokój, szczęście, że mogłam sprawić radość. Ale nie potrafię być spokojna. Jestem rozdarta. Choć wiem czego szukam, choć wiem jak było, choć wiem jak to wszystko wygląda - jestem zagubiona. Cały czas myślę i widzę na coś szanse, a z jednej strony przeciwieństwo tego. Cały czas mówię sobie, że jestem twarda i będę się trzymać postanowień. Gdybym miała skądś siły na to wszystko. Walczyć z tym, bo nie mogę się poddać. Bo wtedy wszystko szlak trafi. Mogłoby być pięknie, owszem. I ja bym tego chciała aby tak było, aby to było tak jak mi sny dyktują. Ale nie mogę tym razem uciekać do ich świata. Tu jednak wszystko wygląda inaczej. Również na nowo włączyłam sobie dramy i tak jakoś oglądam. Szukając czegoś nowego, jednak znalazłam jedną z tych lepszych dram (emergency couple - woman and man) i jakoś wróciły mi te wspomnienia co czułam oglądając to. Gdzieś w tym wszystkim widzę znaną mi bardzo osobę, ale dzisiaj obcą. Czy aż tak się zmieniłaś, moja droga? 
Kiedyś nienawidziłam tego okresu i zrzędziłam co roku. Jednak za jakiś czas, za to kilkanaście lat zabraknie mi tego, więc może obejrzę jeszcze jeden odcinek, a potem spędzę czas, abym nie żałowała, że nie wykorzystałam chwil, które kiedyś uciekną. 


Nie skreślaj dobra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz