piątek, 25 stycznia 2019

206.

Kiedyś będziemy mieli siebie po drodze.

***

Jeszcze nie tak dawno czułam ścisk. Niepewność mnie wręcz niszczyła od środka, ale w tym wszystkim coś mnie trzymało. Od paru dni czuję jakiś spokój, już nie muszę się silić na dobre samopoczucie i trzymać się myśli, że jakoś to będzie, że dam radę. Wraz z znikającą nadzieją, odzyskałam wolność. Może to dlatego, że rozróżniam pewne pojęcia od siebie i nie byłam jakoś z emocjami zaangażowana. Jednak mam teraz nadzieję, że wróci wszystko na wcześniejsze tory, bo jednak mi na tym bardziej zależy. Tak jak mówiłam, że poczekam, aż coś u mnie się nie zmieni, ale właściwie zmieniło tego samego dnia. Nadzieja teraz tyczy się tego, żeby się nic nie popsuło. 
Obecnie tylko leżę i oglądam seriale, bo ciężko mi robić bo innego w pozycji leżącej i to jeszcze na prawym boku tylko. Upadając na schodach, tak jakoś niefortunnie się to stało, bo złamałam sobie kość ogonową. Szkoda tylko, że uniemożliwia mi wszystko i nie jestem wstanie nic zrobić w mieszkaniu. Towarzyszy mi okropny ból, czasami taki mnie przeszywa, że nie jestem wstanie powstrzymać jęku i wyprostowania się. No bywa. Chciałabym, by już to się skończyło, fajnie tak, posiedzieć w domu, szkoda, że nie mogę właściwie wstać z łóżka. Robię to tylko wtedy, kiedy muszę. 
Podobno jest taki zabobon, że jak w styczniu dzieją się dobre rzeczy, to tak będzie przez cały rok. Na początku miesiąca miałam też upadek ze schodów i skończyło się rozwaloną nogą, na szczęście dwa dni i wróciła do zdrowia, dwa tygodnie temu podajże złapało mnie takie przeziębienie, że nie mogłam funkcjonować normalnie i krwawiłam z nosa przez trzy dni (słabe naczynka pozdrawiają), a teraz to. Boję się co będzie potem. Za cztery dni minie rok jak szczęściem wyszłam żywa z wypadku jaki miał tu miejsce. Ciężko mi znaleźć pozycję, gdzie jednocześnie leżę i choć trochę siedzę, więc nie będę zbytnio się rozpisywać. Mam straszną ochotę grać, a nie jestem wstanie. Przynajmniej skorzystam ze zwolnienia i ogarnę nieco miastenię, bo zaczynało znowu ostatnio być źle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz