wtorek, 7 lutego 2017

156. Powolna trucizna

Nieliczni potrafią docenić, że jesteś.
***
Ludzie nie wiedzą czego zazdroszczą. A jeśli stara się to im wytłumaczyć dlaczego nie warto nawet o tym myśleć, uważają, że wiedzą lepiej. Tryb ignora zostaje włączony.
Jestem zmęczona tym co mnie otacza. Męczy nieziemsko ta trucizna, brak przestrzeni. Latami było proszone wiele razy o poprawę i za każdym razem było to ignorowane. Nigdy tak jeszcze mi to nie przeszkadzało tak jak teraz. Wymiękam już. Jak bardzo jestem psychicznie tym zmęczona nie muszę nawet mówić, bo widać. Nie ma możliwości by uciec, za wcześnie by cokolwiek planować. Odbija się to na moim zdrowiu. Powieka opada, mam momenty, kiedy gorzej mówię. I chyba znam powód dlaczego tak się dzieje w tym okresie. Na szczęście niedługo wizyta z lekarzem.
Poza tym jest stabilnie. Mam upragniony spokój i nawet miesiące nieobecności nie są przeszkodą by wszystko nadrobić w jeden dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz